Obserwatorzy

poniedziałek, 23 lipca 2012

Rozdział 25 cz.1

Oczywiście, że mu uwierzyłam, ale.. jakoś tak dziwnie się czułam. Było mi głupio, że tak się zachowałam. Nie mogłam mu teraz popatrzeć w oczy. Czułam się jakbym to ja go zdradziła, albo okłamałam. Opuściłam głowę w dół nic nie mówiąc. Harry wstał i zaczął iść w kierunku drzwi. Ja pierdole.. pewnie pomyślał, że mu nie wierzę. Ale ze mnie idiotka
- Harry ! Wierzę ci ! - krzyknęłam, a on się odwrócił. Widziałam jak po jego policzku spływała łza. Szybko podbiegłam do niego i wtuliłam się jak najmocniej mogłam. Tego mi brakowało przez te kilka dni. Jak to ja, znowu się popłakałam, ale tym razem ze szczęścia. Harry jak to on znów okręcił mnie w kółko, po czym spadliśmy na łóżko śmiejąc się
- Przepraszam - powiedziałam ze spuszczoną głową - Za wszystko
Nic nie odpowiedział tylko pocałował mnie
- Co tutaj robicie ? - zapytałam uśmiechnięta
- Chłopacy po koncercie uznali, że jestem nie do życia. Alex zadzwoniła do twojej mamy i poprosiła o adres mówiąc, że to ona chce przyjechać. Przełożyliśmy koncerty, na koniec sierpnia, żebyśmy mogli do Polski pojechać i jesteśmy
- Kocham Cię. Widzę, że już nie mam nic do gadania w sprawie z wyjazdem do Polski - zaśmiałam się
- Niestety.
- Czemu nie śpiewałeś w Moments ? - zapytałam bo bardzo mnie to nurtowało
- Nie mogłem... Przypomniało mi się jak to z tobą śpiewałem tą piosenkę i po prostu nie mogłem.. Bałem się, że już nigdy tak nie zaśpiewam.. Jak przeczytałem sms-a od ciebie poczułem jakby serce złamało mi się wpół. Nie miałem chęci na życie.. Teraz znów ją mam.. Pamiętaj zawsze, że to ty jesteś sensem mojego życia i moje serce bije tylko dla ciebie - pocałował mnie w czoło. Po tych słowach zrobiło mi się tak przyjemnie na sercu. Całe życie czekałam aż usłyszę coś takiego.
- Harry... Moje tak samo. Te kilka dni było najgorszymi dniami w moim życiu. Żyję tylko dla ciebie - no chyba też brzmiało tak romantycznie. Ale taka prawda. 
- Alice...
- Tak ?
- Możemy tutaj pomieszkać ? - zrobił maślane oczka, a ja się zaśmiałam - Bo powiedzieliśmy fanom, że koncerty muszą być odwołane przez problemy rodzinne Zyna, a jakby wyszło, że tutaj jest to nie było by fajnie. Wiesz... Chodzi głównie o Zayna, bo tak to by fani byli źli, że ich okłamaliśmy. A twoi rodzice przynajmniej by poznali twoich przyjaciół - poruszył zabawnie brwiami - Już na lotnisku robiliśmy ninja. Każdy wychodził po kilku minutowej przerwie i jechaliśmy podwójnie taksówkami. 
- No jasne. Ale pod jednym warunkiem - uśmiechnęłam się łobuzersko
- Jakim ?
- Ty śpisz ze mną 
- To przecież oczywiste - pocałował mnie
Leżeliśmy na łóżku przytuleni i uśmiechaliśmy się sami do siebie. Kurde, dlaczego ja byłam taka głupia i uciekłam. Przecież gdyby nie chłopacy nasz związek mógłby się zakończyć. Przynajmniej wszystko się dobrze skończyło. Już nie mogę się doczekać Polski. Chciałabym, żeby pojechały jeszcze z nami dziewczyny. Mam na myśli Alex, Eleanor, Danielle i Kate. Tak w ogóle to coś mi się wydaje, że Alex i Niall będą razem. Pasują do siebie. W Polsce, w Warszawie mieszkalibyśmy u mojej babci. W sumie to był też kiedyś mój dom. Jest naprawdę ogromny więc pomieścilibyśmy się. Aktualnie są chyba z cztery wolne pokoje. Jednak znając moją babcię nie będę mogła być w pokoju z Hazzą. W końcu nie jesteśmy małżeństwem, żebyśmy mogli razem spać. Ona jest dziwna. Znaczy nie żebym obrażała babcię czy coś, ale czasami mnie naprawdę denerwuje. Kiedyś gdy przyszły do mnie Natalia i Diana babcia stwierdziła, że zrobi pierogi. I kazała nam jej pomagać w klejeniu. Dziewczyny był mega zdziwione. Dobrze, że babcia nie umie angielskiego. Będziemy mogli rozmawiać o czym tylko będziemy chciali. Poproszę Oliwię, żeby na ten czas "wprowadziła" się do babci. Chłopcy ją wprost uwielbiają więc na pewno by się ucieszyli.
- Żyjesz ? - Harry machał mi ręką przed oczami
- Tak. Tak. Zamyśliłam się
- Powiedz coś po polsku - zaśmiał się
- Amm.. Kocham cię - powiedziałam po chwili
- Co to znaczy ?
- Kocham cię - przetłumaczyłam mu
- Kocham cię - powtórzył z uśmiechem bez żadnych problemów
- Ja ciebie też - również odpowiedziałam po polsku
- A to ?
- Ja ciebie też - zaśmiałam się
Przytulił mnie mocno. Leżeliśmy tak chwilę kiedy nagle poczułam intensywny zapach. Śmierdziało tak jakby coś się paliło.

__________________________
Przepraszam, że taki krótki. Druga część pojawi się niedługo xx

6 komentarzy:

  1. ale miło :) znowu są razem :]
    miłość przezwycięży wszystko <3
    rozdział jest genialny :D
    czekam na kolejny ;]

    zapraszam http://dream-of-another-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. szybko szybko dawaj nowy :D
    Kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. NO W TAKIM KURDE MOMENCIE?! NO DZIEWCZYNO! MODLĘ SIĘ, ŻEBY JUTRO BYŁO KOLEJNY, BO Z CIEKAWOŚCI NIE WYTRZYMAM < 33333

    OdpowiedzUsuń
  4. super! Znowu razem...milo. Wreszcie mu wybaczyła. Ciekawi mnie co będzie u jej babci ale to ddpiero później. Ale co się teraz tam pali. Myślę że to tylko jakies spalone jedzenie czy cos a nie pożar. Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowy rozdział na http://i-am-not-perfect-but-who-is.blogspot.com. Zapraszam ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiste ! Możesz mnie informować o nowych rozdziałach ?:)
    Zapraszam również na mojego bloga:
    http://u-never-know-when-love-will-get-u.blogspot.com/
    Dopiero zaczynam, liczę na Twoją opinię :) Prolog i Bohaterowie juz są :)

    OdpowiedzUsuń