Obserwatorzy

piątek, 6 lipca 2012

Rozdział 19

Obudziłam się dość wcześnie, bo o 5:30. Pewnie dlatego, że poszłam tak wcześnie spać. Postanowiłam, że pójdę do Oliwi i ją dopakuję. Tak też zrobiłam. Miałam rację, nie była do końca spakowana. Wyjęłam resztę jej rzeczy z szafek i dopakowała. Zostawiłam jej tylko ubrania na drogę, czyli bluzkę z podpisami chłopców, szary rozpinany sweterek, czerwone rurki i do tego szare conversy. Taka mała a tak fajnie się ubiera. Skoczyłam ją pakować o 6:30. Przed 8 mieliśmy już wyjeżdżać, więc poszłam na dół zrobić kanapki. Liam w salonie też spał, więc starałam się wszystko zrobić cicho. Liam uparł się, że będzie spał w salonie, bo jak twierdził nie chce mi i Hazzie przeszkadzać w "intymnych sytuacjach". Wzięłam się za robienie kanapek...
 Noo... Jestem z siebie dumna. Zrobiłam aż pięć ogromnych talerzy kanapek. Akurat jak skończyłam do kuchni wszedł Liam.
- Cześć Alice... Mniam... Śniadanko - podszedł i pocałował mnie w policzek - A co ty tak wcześnie na nogach ?
- Hej. Bo z Oliwią muszę już wyjechać za niecałą godzinę. Właśnie... muszę ją obudzić
- Ale my wszyscy też jedziemy. Wstawać !!! - wydarł się na cały głos
Rozmawialiśmy jeszcze przez chwile po czym do kuchni wszedł zaspany Zayn.
- Cześć kochanie - podszedł i mnie przytulił
- Hej braciszku
Często mówiliśmy do siebie "kochanie" , "misiu" itp. Wszyscy już się przyzwyczaili, ale wiedzą że to po przyjacielsku. Następnie do kuchni przyszedł blondynek.
- Ooo... Jedzenie ! Wiesz, że cię kocham ?! - wykrzyczał blondynek bo czym rzucił się na mnie i mnie przytulił
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- Blondasku, działasz na swoją niekorzyść - powiedział zaspany Hazza który właśnie wszedł do kuchni
- Przepraszam - powiedział z uśmiechem
Po sekundzie przyszli Zayn i Oliwia. Szybko zjedliśmy śniadanie, po czym poszliśmy się przebrać. Ja ubrałam bluzkę od Hazzy z napisem "LOVE HARRY", czerwone szorty i jak zwykle czarne ray-bany. Do tego oczywiście conversy, tym razem krótkie czarne. Zeszłam na dół. Byli już wszyscy oprócz Zayna.
- Ładna bluzka kochanie - podszedł do mnie Harry i mnie pocałował - Wyglądasz ślicznie - powiedział mi do ucha
- Dziękuję - znowu go pocałowała
Właśnie zszedł Zayn. Wzięliśmy walizkę Oliwki i pojechaliśmy na lotnisku. Byliśmy na nim wpół do 9. Oliwia szybko przeszła odprawę. Właśnie staliśmy przed bramkami
- Będę tęsknić - powiedziała, po czym po twarzy spłynęła jej pojedyncza łza
Zayn wziął ją na ręce.
- Nie płacz. Też będę tęsknił - powiedział smutny, stop. Czy ja dobrze widzę ? Zayn Malik płacze
Nagle wokół nas zaczęli się zbierać paparazzi. Zadawali różne pytania, ale my je ignorowaliśmy. Zayn postawił Oli na podłodze.
- Chodź mała - powiedziałam - Przepraszam, że musisz jechać - popłakałam się, naprawdę lubiłam Oliwkę
- Nie twoja wina - dalej płakała
Wszyscy kucnęliśmy wokół niej.
- Dziękuję za pomoc. - powiedział Harry, po czym mocno przytulił małą
Zaczęła jeszcze bardziej płakać. I tak wyszło, że nagle wszyscy płakaliśmy. No prawie, Lou i Niall nie. Wiem, to wydaje się nie normalne i nie możliwe.
- Postaram się do Ciebie przyjechać jeszcze w te wakacje - powiedziałam na prawdę, chciałam już dawno odwiedzić znajomych i rodzinę w Polsce.
- A my razem z Alice - uśmiechnął się Liam
- Naprawdę ?
- Tak
Ostatni raz się z nią przytuliliśmy i musiała już iść. Próbowaliśmy się uśmiechać, żeby paparazzi nie zauważyło że płakaliśmy.
- Kim była ta dziewczyna ? - zapytał jeden facet z dyktafonem Zayna
- To Oliwia, kuzynka Alice.
Nie odpowiedzieliśmy już na więcej pytań tylko wróciliśmy do samochodu.
- Szkoda, że pojechała. To moja wina - powiedziałam
- Nie prawda - objął mnie Harry - Dla pocieszenia jedziemy za chwilę nad jezioro...

Wieczorem...


Wróciliśmy do domu. Nad jeziorem było wspaniale. Jak ja kocham spędzać z nimi czas. Jutro moje urodziny... Ciekawe czy będzie ktoś pamiętać. Chyba nie spędzę ich jakoś rewelacyjnie, ponieważ jak się dowiedziałam chłopaki mają jutro próbę, a ja idę na zakupy z El i Dan. No cóż... Chłopcy mają za niedługo aż trzy koncerty więc muszą się przygotowywać. Była już 22 więc postanowiłam pójść spać. Poszłam na górę, a za mną Harry.
- Kochanie... - zaczęłam
- Tak ?
- Bo ja chciałam ci coś powiedzieć - usiadłam mu na kolanach i zarzuciłam ręce na jego szyję
- Mów - uśmiechnął się uroczo
- A więc... - zaczęłam wolno - Zostaję na stałe w Londynie - szybko dokończyłam
Najpierw Hazza się zdziwił ale później uśmiechnął się od ucha do ucha
- Naprawdę ?! To wspaniale - krzyczał na cały dom - Kocham cię !
Złapał mnie w pasie i zaczął kręcić w kółko
- Tak strasznie cię kocham ! Mam najlepszą dziewczynę na świecie ! Ale zajebiście !! - krzyczał tak głośno, że po chwili wszyscy przybiegli do pokoju, patrzyli na nas z miną "wtf ?"
- Alice zostaje w Londynie ! - krzyczał podniecony loczek, a ja się śmiałam
- Naprawdę ?! To świetnie
Wszyscy zaczęli skakać. Cieszyliśmy się jak małe dzieci. Teraz wiedziałam, że podjęłam dobrą decyzję. Po jakiś dziesięciu minutach chłopcy znowu zostawili nas samych. Rzuciliśmy się na łóżko
- Ale się cieszę - mówił uśmiechnięty
- Ja też
- A twoi rodzice wiedzą ?
- Tak. Dzisiaj do nich dzwoniłam i im o wszystkim powiedziałam. I jest jeszcze jedna sprawa. Chciałabym do nich pojechać tak za tydzień. Dosłownie na kilka dni. Rodzice mają mi zarezerwować bilet. Ok ?
- Tak... Szkoda, że mamy te koncerty... Pojechałbym z tobą..
- Niestety. Kotku...
- Tak ?
- Pomożesz mi znaleźć jakieś mieszkanie albo mały domek ? Nie będę tutaj z wami mieszkać. - zapytałam
- Dla nas to nie jest problem. Ja nie chcę żebyś mieszkała sama. A co ty na to, żebyśmy zamieszkali razem. Kupimy jakiś dom ? - zapytał uśmiechnięty, zdziwiła mnie te propozycja, ale zarazem bardzo ucieszyła
- Nie wiem. To odważny krok
- Ja cię kocham i chcę z tobą spędzać każdą chwilę do końca życia. Jeśli ty nie chcesz na razie ze mną mieszkać to uszanuję to. - zrobił się smutny
- Oczywiście, że chcę - pocałowałam go, od razu się rozchmurzył
Pogadaliśmy jeszcze trochę po czym poszliśmy spać. Momentalnie usnęłam...

Następnego dnia...


Obudził mnie ktoś pukający do drzwi. Przykryłam głowę poduszką i próbowałam dalej spać. Jednak nie udało mi się bo ktoś wszedł do pokoju
- Alice.. Wstawaj - rozpoznałam po głosie El
- Mhhh.. - wymróczałam
- Wstawaj ! Idziemy na zakupu - teraz Danielle
- Niee... - dalej próbowałam spać
Już myślałam, że mi się udało, ponieważ usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi. Po chwili jednak znowu ktoś wszedł i nagle wylał mi na twarz szklankę wody
- Co jest ?! - wyskoczyłam z łóżka
Dziewczyny miały zwycięskie miny.
- Ubieraj się kochana i idziemy na zakupy
Nie miałam się co kłócić. Zrobiłam to co kazały. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Ze względu iż było dzisiaj chłodniej zabrałam długie spodnie koloru miętowego i beżowy sweterek. Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i umyłam włosy. Wysuszyłam je i zostawiłam rozpuszczone, pofalowane. Zrobiłam jeszcze delikatny makijaż i byłam gotowa do wyjścia. Zeszłam na dół. Zdziwiło mnie, że chłopacy jeszcze są w domu.
- Czemu nie jesteście na próbie ? - zapytałam
- Idziemy za godzinę - odpowiedział uśmiechnięty loczek, po czym podszedł i mocno mnie przytulił
Zjadłam szybko mleko z płatkami i poszłyśmy na zakupy. Czyli tak jak myślałam... Nikt nie pamiętał o moich urodzinach. No muszę przyznać, było mi trochę przykro. Jechałyśmy autobusem do centrum gdy nagle zadzwonił do mnie telefon. To była Diana, moja najlepsza przyjaciółka z Polski. Odkąd się przeprowadziłam rzadko ze sobą rozmawiamy. Jednak zawsze pamiętamy o wszystkich świętach.
- Halo ? - odebrałam
- Sto lat ! Sto lat ! Niech żyje żyje nam ! - zaczęła śpiewać po polsku, dobrze ze Dan i El nie rozumiały
- Dziękuję Diana. Kocham cię
- Nie ma za co. Zdrowia, szczęścia, miłości i wszystkiego najlepszego
- Jeszcze raz dziękuję. Co tam u was w Polsce ?
- W miarę dobrze. Jejciu ! Ale bym chciała się z tobą zobaczyć. Przez ten rok tak się strasznie stęskniłam
- Ja też. Możliwe, że jeszcze w te wakacje przyjadę do Polski
Przegadałyśmy tak całą drogę. Zawsze lubiłam rozmawiać z Dianą. Powiedziała, że jak przyjadę, to że mogę u niej mieszkać. Rozmawiałyśmy jeszcze o Hazzie. Jak się okazało Diana bardzo lubi One Direction.
- Z kim rozmawiałaś i o czym ? - zapytała El gdy wysiadałyśmy z autobus
- Z koleżanką z Polski. Tak ogólnie o wszystkim. Głównie o tym, że może przyjadę jeszcze w te wakacje na jakiś czas do Polski.
- Naprawdę ? - uśmiechnęła się Dan - Ja lecę w sierpniu do Polski. Mam tańczyć na koncercie
- Serio ? To świetnie. Może polecimy razem
Po chwili byłyśmy w galerii. Była już 13. Chodziłyśmy po sklepach i kupowałyśmy różne ubrania. Lubiłam z nimi spędzać czas. Chodziłyśmy tak z pięć godzin.
- Możemy już iść ? -zapytałam, bo bolały mnie nogi
- Czekaj - El odeszła i zaczęła z kimś rozmawiać przez telefon, po chwili wróciła - Tak, możemy - dziwnie uśmiechnęła się do Danielle
- Najpierw jedziemy do mnie - powiedziała Dan
- Po co ? - zdziwiłam się
- Zobaczysz
Danielle mieszkała nie daleko. Miała bardzo ładne mieszkanie. Otworzyła szafę i zaczęła w niej grzebać. Po chwili wyjęła dwie sukienki i jakieś jedno pudełko
- O co tu chodzi ? - zapytałam zdezorientowana
- Nie gadaj tylko ubieraj - podała mi pudełko
Nie wiedziałam o co chodzi. Otworzyłam pudełko. Była w nim jakaś sukienka, buty i torebka. Strasznie mi się podobały
- Ale..
- Cii... Ubieraj
Szybko przebrałam się w komplet. Normalnie uważam, że jestem brzydka, ale teraz stwierdzam, że wyglądam ładnie. Eleanor i Danielle również ubrały się bardzo ładnie.
- Możecie mi powiedzieć co się tutaj dzieje ? - zaśmiałam się
- Dowiesz się za chwile
- Ale
- Nie ma żadnego ale - przerwała mi Eleanor
Poszłyśmy do autobusu. Całą drogę siedziałyśmy w ciszy. Po jakimś czasie dojechałyśmy. Dalej nie wiedział o co chodzi z tymi sukienkami. Dan i El szły uśmiechnięte do domu. Otworzyłam drzwi. W całym domu było bardzo ciemno. Weszłam w głębię domu, żeby zapalić światło. Nagle zapaliło się
- NIESPODZIANKA !

*********************************************

Strój Alice w dzień wyjazdu Oliwi:











Strój Alice w dzień urodzin:












Dziękuję wam wszystkim kochani za komentarze. Nawet nie wicie, jak to mnie motywuje do dalszego pisania bloga. 

6 komentarzy:

  1. Booski! *_*
    Czekam na nn! ;**
    Jeśli założysz 2 blog to nie zaniedbuj tego! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejejeje super rozdział !! czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham tego bloga .Plakalam jak zegnali sie z Oli naprawde . Pisz dalej kochana <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :)
    Następny :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietny rozdział. Ciekawe co wydarzy się na urodzinach... Harry i Alice są kochani a Harry jest taki słodki. Kocham tego bloga serio. Fajny jest bo piszesz długie rozdziały i często je dodajesz. Nie mam pojęcia jakim cudem ty na to wszystko znajdujesz czas, ale się z tego cieszę. Czekam na kolejny i zapraszam do mnie <3

    OdpowiedzUsuń