Obserwatorzy

sobota, 19 maja 2012

Rozdział 2



Gdy obudziłam się strasznie bolała mnie głowa. Nie pamiętałam nic z wczoraj. Podniosłam się i rozejżałam po pokoju. Nie miałam pojęcia gdzie jestem. Był to duży i bardzo zadbany pokój. Miałam na sobie ubrania z wczoraj. Nie pewnie wyszłam z sypialni. Stanełam na korytarzu, było tam dużo drzwi do innych pomieszczeń i schody w dół. Postanowiłam że zejdę po nich. Rozejżałam się, nagle zobaczyłam Harego.
- Ooo.. już wstałaś. Robię naleśniki, chcesz ? -uśmiechnął się
- Nie, nie chce. Co ja tu robię? Gdzie ja jestem ?
- Jesteś u nas w domu - zamurowało mnie
- Jak to? Muszę wracać do domu! Gdzie jest Alex?! - byłam strasznie zdenerwowana - czemu ja tu jestem?!
- Spokojnie, jak wczoraj mnie pocałowałaś to nie byłaś taka nerwowa - chłopak lekko się zaśmiał
- Co ?!
Wtedy Loczek, zaczął opowiadać co ja robiłam wczoraj w nocy
- Alice, uspokój się, nie panikuj. Opowiem ci co robiłaś odkąd zaczęłaś pić. Najpierw podeszłaś do swojego chłopaka, zaczęłaś go wyzywać i zerwałaś z nim. Potem zaczęłaś jeszcze więcej pić, prosiłem cię żebyś przestała a ty nie chciałaś. Potem chciałaś tańczyć i zaciągnęłaś mnie na parkiet. Ledwo co trzymałaś się na nogach więc musiałem cię trzymać żebyś sobie czegoś nie zrobiła. Poszliśmy do baru a ty powiedziałaś, czekaj zacytuje cie "Jesteś wspaniały" i pocałowałaś mnie a potem usnęłaś mi na kolanach. Bardzo się upiłaś i żałowałem że nie powstrzymałem Ciebie przed piciem. Nie wiedziałem co zrobić z Tobą, przecież nie zostawie upitą dziewczynę przy barze która jeszcze śpi. Wziąłem Cię na ręce i poszliśmy do taksówki. Spałaś całą drogę, a przez sen mówiłąś coś o Jackobie w jakimś innym. Pojechaliśmy do mojego domu, położyłem Cię w mojej sypialni i poszedłem spać na kanapie. A teraz gadamy. Cała historia.
Zrobiło mi się strasznie smutno i przykro przez to co robiłam tamtejszej nocy, nic nie pamiętałam. Zawstydziłam się gdy poznałam prawdę i cała się zaczerwieniłam.
- Harry, przepraszam Cię za to co zrobiłam tamtej nocy, chyba wiesz że wszystko co robiłam było po alkoholu i to nie byłam ja. Przepraszam że Cię pocałowa...
- Spoko rozumiem, nic się nie stało, możemy o tym zapomnieć - przerwał mi
- Zapomnijmy o tym. A i jeszcze chciałam Ci baaardzo, bardzo podziękować że tak się zachowałeś. Że nie zostawiłeś mnie samej przy barze gdy już odpłynęłam.
- Każdy na moim miejscu zachował by się tak samo - uśmiechnął się.
Narpierw odwzajemniłam uśmiech, ale zaraz na mojej twarzy pojawił się grymas
- Masz jakąś wodę i tabletki na ból głowy ?
- Co, mały kac ? - zaczął się śmiać
- Chyba wielki kac.- odpowiedziałam.
-Okej poczekaj zaraz coś przyniosę. Poszedł na górę i zaraz wrócił, w tym czasie myślałam jakie to ja mam szczęście że trafiłam na Harrego a nie na jakiegoś gwałciciela który by wykorzystał, że byłam pijana i mnie zgwałcił. Zastanawiałam się co z Alex. Napewno się o mnie martwiła. Już chciałam do niej zadzwonić ,ale nagle po schodach zszedł Liam
- Alice ? Co ty tu robisz ? - zapytał zdezorientowany
- Amm.. tak własciewie to sama do końca nie wiem - na te słowa chłopak się zaśmiał.
W tym momencie wrócił Harry z tabletkami przeciw bólowymi.
- Łap! - Rzucił w moim kierunku. Oczywiście nie złapałam, nie byłam w najlepszej formie tego ranka.
- Dzięki.- uśmiechnęłam się lekko do niego
- Nie ma za co. Ooo, hej Liam..
- Hej, możesz mi powiedzieć co tu się dzieje ?
Harry opowiedział mu całą historię. Właśnie popatrzyłam na zegar wiszący na ścianie.
- Boże !- wrzasnęłam i szybko podskoczyłam.
- Co się stało ? - chłopak się wystraszył.
- Jest po 13 !
- A no tak, długo spałaś - zaśmiali się oby dwoje
- Muszę wracać do domu - oznajmiłam
Szybko zaczęłam szukać moich butów.
- Czemu ? Jeszcze nic nie zjadłaś.
- I raczej nie zjem , muszę już iść. Gdzie są moje buty?
- Poczekaj, przyniosę Ci - czekałam zniecierpliwiona. Po chwili wrócił.
- Tylko nie rzucaj! - powiedziałam na wszelki wypad
- Twoimi butami nie miałem zamiar rzucać.
- Okej, jeszcze raz dziękuję za wszystko, muszę iść.- kierowałam się w kierunku drzwi.
- Ej, zaczekaj. -ubierał buty.
- Po co??
- Odprowadzę Cię.
- Nie musisz, no ale jak tak bardzo chcesz to okej.
Uśmiechnął się i zaraz do mnie dołączył.
Gdy wyszliśmy z domu, patrzyłam na niego z zaciekawieniem. Harry zauwarzył że go obserwuję.
- Czemu mi się tak przyglądasz ?
- Wiem kim jesteś. - powiedziałam po chwili.
- Nie jestem tym zdziwiony - Loczek znowu się zaśmiał
- Jesteś z One Direction. Moja przyjaciółka kocha wasz zespół.
- A ty nas nie lubisz ?- widać, że było mu trochę smutno
- Nie to że was nie lubię. Lubie was, ale nie jestem jakąś wielką fanką - starałam się to powiedzieć tak aby chłopaka nie urazić.
- Aha, okej.
- A właśnie gdzie reszta chłopaków ? Widziałam tylko Liama.
- Nie widziałaś ich, bo wrócili później od nas i jeszcze śpią. Nawet nie wiedzą że nocowałaś u nas...
Mieszkałam kilka ulic dalej od One Direction, więc już dochodziliśmy. Po chwili widziałam swój dom.
- No, to ja tutaj mieszkam -powiedziałam chłopakowi.
- Nawet mieszkamy blisko siebie - poprawiło mu to humor.
- Tak, nawet blisko. No to ja już idę, papa.
- Czekaj ! Dasz mi swój numer telefonu ?
Uważałam, że to nie może być jakaś poważna znajomość. W końcu to są gwiazdy, napewno mają lepsze zajęcia niż spotykanie się ze mną.
- Nie ma tak łatwo, trzeba sobie zasłużyć - zaśmiałam się po czym szybko odbiegłam żeby nie zdążył nic powiedzieć. Krzyczał jeszcze coś za mną, ale zignorowałam to.
Gdy weszłam do domu postanowiłam, że zadzwonie do Al. Wyjęłam telefn, miałam 10 nie odebranych połączeń i kilka sms-ów. Wszystkie od przyjaciółki. Odrazu kliknęłam "dzwoń"
- Halo
- Cześć
- Alice ! Gdzie ty byłaś ?! Nawet nie wiesz jak się martwiłam
- Przepraszam.. - zastanawiałam się czy powiedzieć jej gdzie spędziłam noc - wczoraj wcześnie poszłam do domu
- Czemu ?
- Nie miałam siły na zabawę.. to przez tego chuja Jackoba
- Co on zrobił ? - zapytała Al, po głosie stwierdziłam żę jest zaskoczona
Nagle poczułam jak po policzkach spływają mi łzy.
- Muszę kończyć, pa - bez zastanowienia szybko skończyłam rozmowę
Kilka godziny siedziałam i nic nie robiłam. Myślałam, o Harrym, o Jackobie. Po chwili ostanowiłam że sprawdzę co dzieje się na świecie. Poszłam do pokoju i wzięłam laptopa na kolana. Oczywiście narpierw weszłam na tt. Zobaczyłam że obserwuje mnie Harry i że napisał o mnie. To co zobaczyłam było straszne...




****************************************************************

Dziękujemy za wszystkie komentarze!! Następny rozdział gdy będzie 250 wejść! :D

Prosimy o komentarze! To dla nas bardzo ważne co uważacie o naszym blogu.
KOCHAMY WAS!! :*** <3

3 komentarze: