Obserwatorzy

poniedziałek, 21 maja 2012

Rozdział 4

Gdy podszedł bliżej, zobaczyłam chłopaka o ciemniejszej karnacji i ciemnych włosach. Tym razem rozpoznałam, że jest to jeden z One Direction.
- Hej, coś się stało ? - zapytał obojętnym głosem
- Tak
- Ej.. ty jesteś tą dziewczyną z klubu.
- No - nie chciało mi się z nim gadać
- Harry ciągle coś o tobie gada.. Nie ważne, czemu siedzisz na deszczu i płaczesz
- Można powiedzieć, że przez was.. - uznałam, że nie będę go kłamać
- Jak to ? - zapytał przerażony
- Nieważne, idę do domu
- Odprowadzę cię powiesz mi wszystko po drodze
- Mieszkam daleko, więc pojadę taksówką - skłamałam
- Mam lepszy plan, chodź do nas do domu. Mieszkamy bardzo blisko
No kurwa. I co mam powiedzieć.
- Nie chcę się widzieć z Harrym, to przez niego płaczę
- Spoko, nie ma go w domu
- No to ok
Po drodze opowiedziałam chłopakowi wszystko, o zdjęciach i o tym co wydarzyło się na zakupach.
- Przykro mi, ale wiedz, że Harry chyba coś do ciebie czuje. Od od wczoraj jest jakiś dziwny, taki nieobecny. No i cały czas gada o tobie.
- Dzięki.. Ej a jak ty się w ogólne nazywasz ? - zapytałam, zauważyłam że chłopak bardzo się zdziwił
- Zayn, myślałem że wiesz - po chwili zaczął się śmiać
- Sory, ale nie jestem waszą fanką. Ja jestem..
- Alice - przerwał mi
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę po czym doszliśmy do domu. Wydawał się nawet miły. Gdy weszliśmy zobaczyłam trójkę chłopaków, w tym Liama którego znałam. Zachowywali się dziwnie.
- Hej - krzyknęli wszyscy
Najpierw mnie nie zobaczyli, bo wygłupiali się jak małpy. Gdy weszłam do salonu nagle się uspokoili. Paczyli na nas ze znakiem zapytania. W końcu podszedł do mnie Liam i lekko mnie przytulił
- Amm.. Kim jesteś i dlaczego wyglądasz tak.. mokro ? - zapytał blondyn
- To jest Alice - wtrącił Liam
- Ta Alice ? - zapytał chłopak w bluzce w paski
Pokiwał głową po czym wszyscy się zaśmiali. Zayn opowiedział o wszystkim, co tu robię, jak się spotkaliśmy, czemu jestem mokra, o zdjęciach i zakupach.
- Dobra może nie będziesz siedzieć tak mokra - powiedział w końcu blondyn - dam ci jakąś koszulkę
Poszedł po schodach na górę. Nagle zadzwonił do mnie telefon. To była Alex.
- Halo ?
- Gdzie jesteś ?! Szukałam cię ! Nie odbierałaś telefonu !
- Przepraszam - było mi smutno
- Zaraz do ciebie przyjdę, tylko gdzie jesteś ?
- Sekunda... Ej jaki tu jest adres ? - zapytałam Liam
Szybko podyktowałam go koleżance.
- No to będę za 10 minut
- Paa
Rozłączyłyśmy się. Właśnie wszedł Niall.
- Kto dzwonił - zapytał Zayn
- Koleżanka, dzięki ale jednak nie potrzebuję koszulki - powiedziałam do blondyna
- Jak to ?
- Zaraz przyjdzie po mnie koleżanka, więc pójdę do domu
- Nie !
- Czemu ? - nie wiedziałam o co chodzi
- Zamówiłem pizze - nie wiem czemu ale wszyscy się zaśmiali
Po chwili wytłumaczyli mi że Niall wykorzystuje każdą sytuację żeby mógł coś zjeść.
- Przykro mi ale Alex zaraz tu będzie więc pójdziemy
- Ona też zostanie
Ostatecznie zgodziłam się, uznałam że Al na pewno będzie to pasować. Ona kocha One Direction. Pogadaliśmy jeszcze trochę Ostatecznie ubrałam się w suche ubrania. Po kilu minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam je otworzyć.
- Łoo, jaka wielka chata..
- No - zaśmiałam się
- To idziemy ? Masz mi wszystko wytłumaczyć
- Zostajemy, zaraz będzie pizza
- Ale kto tu w ogóle mieszka
- Chodź to się przekonasz
Najpierw nie chciała się zgodzić, jednak po chwili ją przekonałam. Nie mówiłam że mieszka tu One Direction, niech ma dziewczyna niespodziankę. Weszła do środka i zdjęła buty.
- Co tu tak cicho ? -zapytała szeptem
- Chodź do salonu, ej od razu mówię że idziemy za niedługo do domu. Ok ?
- Spoko i tak ich nie znam
- Uwierz, że znasz.
Gdy weszłyśmy do salonu chłopcy siedzieli na sofach i oglądali jakieś zdjęcia na laptopem. Siedzieli tyłem więc Alex nie rozpoznała.
- Wstawać ! - krzyknęłam, że aż skoczyli
Mina przyjaciółki byłą bezcenna.
- Czy ja śnię ?! - zaczęła krzyczeć radosna Alex
- Spokój, chłopcy to jest Alex
- No hej - powiedział Lou z marchewką w ręce
- Cześć - uśmiechnął się Niall
- Łoo, nie mogę w to uwierzyć, Alice dzięki
Zaczęliśmy się śmiać. Pogadaliśmy chwilę, po czym Alex z chłopakami zaczęli śpiewać " One Thing ". Usłyszałam dzwonek do drzwi. Uznałam, że otworzę, bo to na pewno gościu od pizzy. Podeszłam i otworzyłam drzwi. Nawet nie popatrzyłam kto to bo liczyłam pieniądze
- Alice ?! - usłyszałam uradowany głos Harrego
- Co ty tu robisz ?!
- Ammm.. mieszkam - zaczął się śmiać
Nagle przybiegli do nas inni. Widziałam, że byli zdziwieni i patrzyli na mnie jak zareaguje.
- Dzięki Zayn, miało go nie być - powiedziałam wkurzona - Alex, idziemy
- Czekaj, porozmawiajmy - powiedział łagodnie Harry
- No dobra
Poszliśmy do jego pokoju.
- Co chcesz mi powiedzieć ?! Jesteś taki jak wszyscy !
- O co chodzi ? - zapytał zdziwiony
- O te zdjęcia ! - zaczęłam płakać
- Przepraszam
- Trochę za późno ! - krzyknęłam wybiegając z pokoju
Zbiegłam na dół, zauważyłam że idzie w moim kierunku Alex. Wyszłyśmy z domu.
- Co się dzieje ?
- Jeszcze się mnie pytasz ?! Zostaw mnie
- Zmieniłaś się ! Co ja ci zrobiłam ?! Nie dzwoń do mnie ! Nie chce mi się z tobą rozmawiać, za dwa dni wyjeżdżam na wakacje, nie wiem kiedy się zobaczymy ! - krzyknęła, po czym wbiegła do domu chłopaków
Nie wiem czemu tak na nią nakrzyczałam, przecież chciałam mi pomóc. Teraz najchętniej bym umarła. Wszędzie są same problemy.
Poszłam do domu, mimo iż było jeszcze wcześnie poszłam spać. Wieczorem myślałam o Harrym. Od kąd go spotkałam przydarzało mi się to.

.................................................................................
Dwa dni później...


Zjadłam śniadanie i właśnie usłyszałam dzwonek mojego telefonu. To mama.
- Halo
- No hej, muszę ci coś powiedzieć
- Co ?
- Tata dostał tutaj, w Paryżu lepszą propozycję pracy. Przeprowadzamy się
- Jak to ?!
- Myśleliśmy o tobie z tatą. Wiemy, dopiero co znalazłaś sobie przyjaciół. Masz już siedemnaście lat więc możesz sama podąć decyzję
- Co masz na myśli ?
- Możesz albo jechać z nami, lub wynajmiemy ci mniejsze mieszkanko
- Zastanowi się, pa
Byłam w szoku, nie mogłam uwierzyć. Znowu przeprowadzka. Ostatnio straciłam chłopaka, pokłóciłam się z najlepszą przyjaciółką i zostałam upokorzona przed znajomymi. Wiedziałam, że wszyscy już wiedzieli o tych zdjęciach. Długo się zastanawiałam jaka podjąć decyzję, aż w końcu zdecydowałam że...

**********************************************************************

Dziękujemy za tak dużo wejść. 

Następny rozdział pojawi się gdy będzie:
- 800 wejść

1 komentarz: