Zamknęłam dom, położyłam klucze za doniczką i poszłam do taksówki.
- Na lotnisko
- Nie ma problemu - uśmiechnęła się miała taksówkarka ? Nie wiem jak się nazywa kobieta taksówkarz no ale nie ważne.
Już po kilkunastu minutach byłam na lotnisku. Szybko przeszłam odprawę i usiadłam w samolocie. Zastanawiałam się czy napisać do Harrego, że wracam, czy zrobić chłopakom niespodziankę. Ostatecznie zdecydowałam się na to drugie. W Londynie miałam być o siedemnastej więc chłopcy raczej będą w domu.
- Przepraszam, ty jesteś Alice Storm ? - zapytała już po angielsku jakaś dziewczyna siedząca obok mnie
Była bardzo ładna. Jej blond włosy właśnie spoczywały pofalowane na ramionach, a w niebieskich oczach można było dostrzec iskierki szczęścia.
- Tak. A o co chodzi ? - zapytałam trochę zdziwiona
- Bo wiesz... jestem ogromną fanką One Direction i wiem że ty jesteś dziewczyną Harrego. Mogłabym autograf i zdjęcie.
- Nie - odpowiedziałam stanowczo, ale widząc minę dziewczyny szybko dodałam - Ja nie jestem sławna, tylko moi przyjaciele. Ludzie nie powinni robić sobie ze mną zdjęć tylko z chłopcami.
- Ale ich tu nie ma.
- Hmm... Na to nic nie poradzę - zaśmiałam się - Masz twittera ?
- Tak.
- Dam im twoją nazwę i poproszę żeby cię zaobserwowali i do ciebie napisali.
Dziewczyna podała mi karteczkę i podziękowała. Widziałam że nie była szczęśliwa dlatego, że nie zrobiłam sobie z nią zdjęcia, ale tak właściwie czemu miała to zrobić ? Czy to ja jestem sławna ?
Założyłam słuchawki na uszy i słuchałam One Direction. Jeszcze nie dawno tak ich nie lubiłam, a teraz są moimi przyjaciółmi, jeden nawet moim chłopakiem. Poza tym umiem każdą z ich piosenek na pamięć. Właśnie z moich słuchawek wydobywały się dźwięki "I want" kiedy dostałam sms-a. Oczywiście wszyscy ludzie w samolocie musieli się o tym dowiedzieć. Patrzyli się na mnie jak na kretynkę. No w sumie nie każdy ma ustawione na dźwięk sms-a jak Niall wydaje jakieś dziwne dźwięki, coś w stylu sapiącego psa, a później ogłaszaże jest Liamem. Dokładnie to "ha ha ha I'm Liam". Wiadomość była od Zayna. Widziałam że dziewczyna siedząca obok mnie patrzyła na mój telefon, ale nie zbyt się tym przejowałam. Otworzyłam wiadomość.
Już po kilkunastu minutach byłam na lotnisku. Szybko przeszłam odprawę i usiadłam w samolocie. Zastanawiałam się czy napisać do Harrego, że wracam, czy zrobić chłopakom niespodziankę. Ostatecznie zdecydowałam się na to drugie. W Londynie miałam być o siedemnastej więc chłopcy raczej będą w domu.
- Przepraszam, ty jesteś Alice Storm ? - zapytała już po angielsku jakaś dziewczyna siedząca obok mnie
Była bardzo ładna. Jej blond włosy właśnie spoczywały pofalowane na ramionach, a w niebieskich oczach można było dostrzec iskierki szczęścia.
- Tak. A o co chodzi ? - zapytałam trochę zdziwiona
- Bo wiesz... jestem ogromną fanką One Direction i wiem że ty jesteś dziewczyną Harrego. Mogłabym autograf i zdjęcie.
- Nie - odpowiedziałam stanowczo, ale widząc minę dziewczyny szybko dodałam - Ja nie jestem sławna, tylko moi przyjaciele. Ludzie nie powinni robić sobie ze mną zdjęć tylko z chłopcami.
- Ale ich tu nie ma.
- Hmm... Na to nic nie poradzę - zaśmiałam się - Masz twittera ?
- Tak.
- Dam im twoją nazwę i poproszę żeby cię zaobserwowali i do ciebie napisali.
Dziewczyna podała mi karteczkę i podziękowała. Widziałam że nie była szczęśliwa dlatego, że nie zrobiłam sobie z nią zdjęcia, ale tak właściwie czemu miała to zrobić ? Czy to ja jestem sławna ?
Założyłam słuchawki na uszy i słuchałam One Direction. Jeszcze nie dawno tak ich nie lubiłam, a teraz są moimi przyjaciółmi, jeden nawet moim chłopakiem. Poza tym umiem każdą z ich piosenek na pamięć. Właśnie z moich słuchawek wydobywały się dźwięki "I want" kiedy dostałam sms-a. Oczywiście wszyscy ludzie w samolocie musieli się o tym dowiedzieć. Patrzyli się na mnie jak na kretynkę. No w sumie nie każdy ma ustawione na dźwięk sms-a jak Niall wydaje jakieś dziwne dźwięki, coś w stylu sapiącego psa, a później ogłaszaże jest Liamem. Dokładnie to "ha ha ha I'm Liam". Wiadomość była od Zayna. Widziałam że dziewczyna siedząca obok mnie patrzyła na mój telefon, ale nie zbyt się tym przejowałam. Otworzyłam wiadomość.
"Hej siostra ! Co tam u ciebie ? Ja właśnie wracam z Bradford i mi się nudzi. Popiszesz ? Xx"
Popatrzyłam na twarz dziewczyny. Była ona w lekkim szoku.
- Coś się stało ?
- On jest twoim bratem ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie
- A ładnie to czytać czyjeś sms-y ? - zrobiłam poważną minę, a twarz dziewczyny cała poczerwieniała, widząc jej zakłopotanie zaśmiałam się - Żartuję. Nie, nie jest moim bratem, ale tak go traktuję.
Mimo iż w samolocie nie można było używać telefonów ja właśnie to robiłam.
"Cześć kochany ;* Ja też właśnie wracam z Londynu, ale Ciiii. Chcę zrobić chłopcom niespodziankę. I oczywiście z tobą chętnie popiszę, chociaż wiesz, że wolę rozmawiać przez telefon xoxo"
Już po chwili mój telefon dzwonił. Roześmiałam się widzą twarz dziewczyny.
- Hej Zayn - odebrałam
- Hej mała. Jak to wracasz ? - po głosie stwierdziłam, że był zdziwiony, ale za razem szczęśliwy
- No wiesz... Rodzice już pojechali na wakacje więc nie miałam co tam robić, a poza tym stęskniłam się za wami i dziewczynami
- Aww... Jak słodko
- Haha, za ile będziesz dolatywał do Londynu ?
- Za jakieś pół godziny, a ty ? Bo poczekałbym na ciebie. Chłopcy i tak nie mogą mnie odebrać, bo mają teraz jakiś wywiad.
- Ja za jakąś godzinkę. Wiesz byłoby fajnie, ale jak ci się nie chce czekać to nie musisz.
- Eee tam... poczekam. Dla ciebie siostra wszystko - zaśmiał się
- Kocham cię.
- Proszę wyłączyć telefon - powiedziała stewardessa
- Zayn nie mogę już rozmawiać. Do zobaczenia kochanie - powiedziałam po czym się rozłączyłam
Dziewczyna obok mnie siedziała z otwartą buzią. Popatrzyłam na nią już z lekkim zażenowaniem, jednak nic nie powiedziałam.
- Zayn będzie na lotnisku ? - zapytała
- Mogłabyś nie podsłuchiwać rozmów ? - zapytała z sztucznym uśmiechem
- Emm.. Przepraszam
Założyłam słuchawki na uszy i już resztę lotu ich nie wyjmowałam. Pisałam jeszcze z Zaynem i Alex sms-y.
Wysiadłam z samolotu i skierowałam się po bagaż. Już po chwilę przeszłam bramki i rozglądałam się za chłopakiem. Zobaczyłam w końcu zakapturzoną postać patrzącą na swoje buty. Sama też ubrałam kaptur i wsunęłam na nos okulary. W końcu nie chcemy fanek. Podbiegłam z bagażem do chłopaka po czym rzuciłam się na jego szyję.
- Zayn ! - krzyknęłam tuląc się do niego
- Hej Alice ! Dwa dni, ale tęskniliśmy - wtulił się we mnie
- Ja tak samo - zaśmiałam się - Tak w ogóle to Alex do nas wpadnie wieczorem, bo tylko jej jeszcze powiedziałam ze wracam
- Nie ma problemu - uśmiechnął się
Wzięliśmy, ja swoją walizkę, a Zayn torbę i wyszliśmy z budynku.
- Idziemy na nogach ? - zapytałam
- Nie... Jedziemy samochodem
- Ty nie masz prawka
- Ale szofer ma
Poszliśmy do wielkiego czarnego samochodu i usiedliśmy z tyłu.
- I jak było w Bradford ?
- Fajnie. Wytłumaczyłem wszystko rodzicom i siostrą. Nawet nie były złe. Fanki uwierzyły więc jest ok.
- To dobrze... Długo na mnie czekałeś ?
- Nie... Jakieś dwadzieścia minut - uśmiechnął się
Przegadaliśmy całą drogę czyli jakieś dziesięć minut.
- Wreszcie w domu - powiedziałam wchodząc
Na pierwszy rzut oka, można był powiedzieć, że chłopców jeszcze nie ma. Było zdecydowanie za cicho.
- Zayn, pomożesz mi z walizką ? - zapytała
- Mówiłem. Dla ciebie wszystko - zaśmiał się po czym wziął moją walizkę i zaniósł ją do pokoju Hazzy. Sam rzucił się zmęczony na łóżko.
- Ej ! Bo nam wybijesz sprężyny - zaśmiałam się
- Oj tam ! Pomóc ci z wypakowaniem się ?
- Jeśli ci się chce
- Jasne. Co mam robić ?
- Czyste ubrania do szafy, a brudne na kupę, a później do kosza na brudne rzeczy.
- Tak jest
Uwinęliśmy się z wszystkim w pół godziny. Teraz poszliśmy zrobić to samo z rzeczami Zayna, których było dużo mniej, ale i tak dużo. W połowie rozpakowywania usłyszeliśmy trzask drzwi.
- Już jesteśmy ! Zayn jesteś ?! - słyszeliśmy loczka
- U góry !
Wstaliśmy z podłogi i już po chwili drzwi się otwarły.
- Harry ! - krzyknęłam i rzuciłam się na mojego chłopaka
- Alice ! - przytulił się do mnie i pocałował mnie - Co tu robisz ? Miałaś być jutro...
- Tęskniłam. A co nie cieszysz się ? - udałam smutną
- Jasne że się cieszę, ale miałem ci jutro przygotować kolację
- A nas nie zauważyłaś ? - zapytał się Li po czym mono mnie uściskał
- Oczywiście że zauważyłam Daddy - uśmiechnęłam się
Podeszłam jeszcze do Louisa i Nialla i mocno ich uściskałam.
- Ze mną też się nie widzieliście dwa dni - uświadomił im śmiejący się Zayn
Teraz chłopcy przerzucili się na niego. Ja w między czasie poszłam do pokoju mojego i Hazzy. Właśnie dostałam sms-a od Alex.
Podeszłam jeszcze do Louisa i Nialla i mocno ich uściskałam.
- Ze mną też się nie widzieliście dwa dni - uświadomił im śmiejący się Zayn
Teraz chłopcy przerzucili się na niego. Ja w między czasie poszłam do pokoju mojego i Hazzy. Właśnie dostałam sms-a od Alex.
"Przepraszam, ale mama nie pozwala iść do ciebie bo ten bachor znowu przyjechał. Jak ja go nie lubię ;c. Mam nadzieję, że nie jesteś zła i zobaczymy się jutro... Przepraszam jeszcze raz :*"
Też nie lubię tego bachora.. Wszystkie dzieci kocham, ale tego rozwrzeszczanego sześcioletniego kuzyna Moon nie. On jest wychowany tak, że zawsze dostaje wszystko czego chce.
"Nie twoja wina. Widzimy się jutro kochana xx"
Właśnie chciałam wziąć laptopa, ale do pokoju wszedł Hazza. Zamknął za sobą drzwi na klucz i położył się obok mnie na łóżku.
- Tęskniłam - powiedziałam całując go
- Ja bardziej
Już po chwili namiętnie się całowaliśmy. Poczułam, że chcę zrobić to z nim tu i teraz. Zaczęliśmy się rozbierać...
- Chcesz tego ? - zapytał
- Tak
________________________________________
Przepraszam, że taki krótki, ale ostatnio nie mam czasu. Co myślicie o tym, żeby zgłosiła wszystkie trzy moje blogi do konkursu na blog miesiąca ?