- Ale czemu ? – był zdezorientowany
Zostawiłam go takiego i ruszyłam. Szłam do dziewczyny, którą spotkałam już wcześniej. Dziwiłam się co robi o tak wczesnej porze tutaj. Znowu.
- Hej… Yyy… Rennie ? – Nie byłam pewne czy dobrze zapamiętałam jej imię
- Ooo… Cześć – odpowiedziała
- Chciałam cię przeprosić, za to że ostatnio tak uciekłam. Miałam problemu.
- Nic się nie stało – uśmiechnęła się – Jesteś Alice ? Dobrze Pamiętam ?
- Tak. Co robisz o tak wczesnej porze ?
- Powinnam zapytać się ciebie o to samo – zaśmiałam się
Nie wiedziałam co mówić, bo zawsze było ci ciężko nawiązywać nowe znajomości. Popatrzyłam na Harrego. Ale z niego idiota, kochany idiota. Skakał sobie na jednej nodze w kółko. Zaczęłam się pod nosem śmiać.
- Z czego się śmiejesz ? – zapytała dziewczyna
- Nie… Nic – odpowiedziałam – To co tu robisz ?
- Problemy rodzinne . Moja mama o tej godzinie wraca pijana z imprez, a ja nie chcę jej widzieć więc zawsze wychodzę – posłała mi miły uśmiech
- Przykro mi
Dziwiłam się, że dziewczyna mówiła o tym z taki spokojem. Zero smutku.
- A ty ?
- Eee… Sory, ale nie mogę powiedzieć
No bo nie mogłam. Nikt nie mógł się dowiedzieć, że Harry jest w Paryżu. Popatrzyłam odruchowo na chłopaka. Gdy to zobaczył uśmiechnął się do mnie serdecznie.
- Czemu jesteś taka zamaskowana i kim jest ten chłopak ? – wskazała palcem na Hazze
- Eee… No ten – nie wiedziałam co odpowiedzieć
Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w tali.
- Nudzi mi się – powiedział z miną skrzywdzonego dwulatka mój chłopak
- Har.. Znaczy, co ty tutaj robisz ? Miałeś czekać. – mówiłam lekko wkurzona po angielsku
- Przepraszam
- Jestem tutaj – upomniała się Rennie
- Możemy już iść ? – zapytał Harry nie zwracając uwagi na dziewczynę, po czym odwrócił głowę
- Chciałam z nią porozmawiać, a ty miałeś czekać. Dzięki. – mówiłam jak najszybciej umiałam, żeby dziewczyna nie rozumiała – To sobie idź. Teraz to już.. Możemy spotkać się w domu – byłam oraz bardziej zła
- Porozmawiajmy na osobności – powiedział
- Poczekaj chwilkę. Zaraz wrócę – uśmiechnęłam się do dziewczyny, a ona przytaknęła
Odeszłam z Harrym kilka metrów dalej.
- Chciałeś żeby nikt się nie dowiedział, że tu jesteś a sam co robisz ? Miałeś chwilkę czekać, ale nie mogłeś wytrzymać ! A jak już podszedłeś to nawet się do niej nie odezwiesz i odwracasz głowę !
- Chciałem, żeby mnie nie rozpoznała ! – również się zdenerwował
- To trzeba było nie podchodzić !
- Trzeba było mnie nie zostawiać ! – krzyczeliśmy coraz głośniej
- Zachowujesz się jak typowa rozpieszczona gwiazda, która nie dostała tego czego chce ! – sama nie wierzyłam, że to powiedziałam, bo nie uważam tak
- To tobie coś nie pasuje ! Wychodzisz ze mną, a potem nagle nie mówiąc gdzie odchodzisz. Zaczynasz sobie rozmawiać z jakąś dziewczyną, a mnie zostawiasz. Wiedz, że jesteś znana i ludzie wiedzą, że jesteś moją dziewczyną. A jak widzą ciebie z jakimś chłopakiem to mnie też rozpoznają !
- Może lepiej by było jakbym nie była znana ! Mogłeś tu nie przyjeżdżać, a nie teraz narzekasz !
Widziałam, że Harry się zdenerwował. Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale tego nie zrobił. Wiedziałam dobrze, że przesadziłam. Nie powinna tego mówić, ale jednak powiedziałam. Po minie Harrego widziałam, że sam nie wiedział co zrobić. W oczach miałam łzy.
- Nie chcesz być znana czyli nie chcesz być ze mną ? – zapytał już spokojnym głosem, po czym przygryzł wargę. Zawsze tak robił jak się denerwował.
- Chcę... Przepraszam – usiadłam i zakryłam rękami twarz, aby nie widział, że płaczę
Poczułam tylko jak mocno mnie przytula.
- To ja przepraszam.. Alice… Kocham cię – powiedział zdejmując ręce z mojej twarzy i patrząc mi głęboko w oczy
- Kocham cię. Nie chciałam tego powiedzieć.. nie uważam tak – mówiłam płacząc
- Ja nie powinienem krzyczeć. Zachowałem się jak gówniarz. Obiecaj mi, że nie będziemy się kłócić o takie głupoty
- Obiecuję i przepraszam
Wstaliśmy z trawi i się otrzepaliśmy.
- Pójdę do niej i powiem że musimy już iść – powiedziałam stanowczym głosem
- Nie… ja to zrobię – odpowiedział z uśmiechem
*Oczami Harrego*
Żałowałem, tego co zrobiłem. Zachowałem się jak totalny idiota. Chciałem, żeby nikt mnie nie rozpoznał, ale jak już było blisko to zwaliłem całą winę na Alice.
Podszedłem do dziewczyny i lekko szturchnąłem się żeby się odwróciła.
- Hej – powiedziałem ze spuszczoną głową, było mi wstyd że widziała jak się kłóciliśmy – My z Alice musimy już iść – mówiłem po angielsku
- Nie rozumiem – odpowiedziała po francusku
Tego mi jeszcze brakowało. Dobra umiem francuski, ale nie bardzo dobrze.
- Ok… Ja i Alice musimy już iść – odpowiedziałem po chwili
- Czemu ? – nie spodziewałem się że się zapyta
- Ponieważ.. No dobra.. Wiesz czyją dziewczyną jest Alice ? – zapytałem
- Oczywiście. Harrego Stylesa.
- No właśnie. Lubisz go ?
- Tak. Nawet bardzo.
Rozejrzałem się dookoła. Nie było nikogo w pobliżu więc zdjąłem okulary. Z kapturem już nie odważyłem się tego zrobić. Oczy dziewczyny powiększyły się kilkakrotnie. Po chwili znowu się zamaskowałem
- Tylko błagam nie mów nikomu, że tutaj jesteśmy.
- Wow – podsumowała – Myślałam, że jesteście w Bradfort. Co wy tutaj robicie ? – pytała bardzo zdziwiona
- Emm… No bo.. Ja musiałem porozmawiać z Alice.
- Ostatnio nie była w najlepszym stanie… Mogę twój autograf ? Bo wiesz, ja jestem waszą fankę – w oczach miała iskierki, a ja się uśmiechnąłem
- No jasne
Dziewczyna podała wyjęła z torebki jakąś kartkę i mi ją podała.
- Eee.. Jak masz na imię ? – zapytałem
- Rennie
Wszystko spoko, tylko nie wiedziałem jak to się pisze.
- Tylko nie zbyt wiem jak to napisać.
Dziewczyna mnie przeliterowała swoje imię, a ja się podpisałam „Dla Rennie Harry Styles”. Nie wiedziałem co napisać, więc nie było to zbyt ambitne.
- Dasz mi swój adres ? – zapytałem, co dziewczynę bardzo zdziwiło
- Po co ?
- W październiku mamy tutaj koncert, a ja mam zamiar wysłać ci bilety
No Harry… Mama była by dumna z twojego wielkiego serca.
Tak właściwie to dziewczyna była bardzo miła, więc zaproponowałem jej to.
Dziewczyna po chwili dała mi karteczkę z jakimś adresem i jej nazwą na twitterze. Schowałem ją do kieszeni.
- Muszę już iść. Alice czeka – uśmiechnąłem się i odszedłem
Kawałek dalej stała Alice.
- Już – lekko się uśmiechnąłem co ona odwzajemniła
- To gdzie teraz ? Spacer ? – zapytała, a ja pokiwałem twierdząco głową
Szliśmy w niezręcznej ciszy. Oby dwoje po całej tej sytuacji nie wiedzieliśmy co mówić. Nie powinienem krzyczeć na Alice, ale w sumie ona też nie była bez winy. To jednak nie usprawiedliwia tego, że zachowałem się jak dziecko. Niby wszystko okej, ale widać jaka jest atmosfera. Sam nie miałem odwagi by coś powiedzieć.
*Oczami Alice*
Szliśmy w kompletnej ciszy. Nie wiedziałam co powiedzieć. To był w sumie pierwszy raz kiedy krzyczeliśmy na siebie z Harrym odkąd jesteśmy parą. Szybko się pogodziliśmy, ale i tak mam wyrzuty sumienia. Mogłam tak nie krzyczeć na Hazze tylko porozmawiać w spokoju. Po chwili byliśmy w parku. Usiedliśmy na ławce, a ja postanowiłam przerwać niezręczną ciszę.
- Naprawdę nie chciałam tego powiedzieć – mówiłam szybko. Widziałam że Hazza chciał coś powiedzieć, ale nie pozwoliłam mu, patrząc mu głęboko w oczy kontynuowałam – Bardzo cię kocham i nie chcę się z tobą kłócić. Nie powinnam tak mówić, bo nigdy tak nie uważałam i nie będę uważać. Wcale nie zachowujesz się jak gwiazda. Kocham cię nie jako sławnego Harrego Stylesa tylko kochającego chłopaka Harrego Stylesa
- Kochanie – przerwał mi – Nie gniewam się, bo to była moja wina. Zachowałem się właśnie dokładnie jak rozpieszczona gwiazda. Przepraszam. Nie powinienem na ciebie krzyczeć, bo miałaś rację. Kocham cię – pocałował mnie w ustach – Między nami już dobrze ? – dodał
- Tak
*Oczami Harrego*
Siedzieliśmy przytuleni na ławce w ciszy. Tyle że ta cisza była miła, a nie taka jak wcześniej. Zauważałem, że robi się coraz tłoczniej. Zabiegani ludzie ciągle przed nami przelatywali.
- Idziemy ? - zapytała dziewczyna
Najwyraźniej też to zauważyła.
- Tak
Wstaliśmy i zaczęliśmy zmierzać w stronę domu.
- Nie mówmy nikomu o naszej kłótni - zaproponowała Alice - Zapomnijmy o niej.
- O jakiej kłótni mówisz ? - zaśmiałem się
- Głupek.
- Alice... Mam pomysł. Zrób twitcama. Ja będę siedział obok ciebie, ale tak żeby nie było cię widać. Chcę wiedzieć co będą pisać fanki - mówiłem uśmiechnięty
- No nie wiem czy to dobry pomysł..
- Czemu ?
- Albo ok. I dla pozoru, ty będziesz zadawał pytania i w ogóle z drugiego laptopa
Zgodziłem się. Nawet się nie obejrzeliśmy a staliśmy pod domem. Była siódma rano. Gdy wyszliśmy zobaczyliśmy chłopaków którzy oglądali coś w telewizji. Gdy nas zobaczyli wyłączyli. Widziałem że są jacyś smutni.
- Musimy porozmawiać - powiedział Zayn
Jak miło *-*
OdpowiedzUsuńAch najlepsza końcówka :D
OMGOMGOGMOGM PISZ SZYBCIEJ KOCHAM TO ♥
OdpowiedzUsuńhahahaha, nie widziałam tego rozdziału idodałam komentarz do tamtego. Moja inteligencja czasem mnie przeraża.
OdpowiedzUsuńCzyżby przeciekła do telewizji infiormacja że chłopaki są w Paryżu. Jeśli to nie to serio nic innego nie przychodzi mi do głowy.
A Harry mnie rozwala. Jest cudny i fajnie go przedstawiasz w tym opowiadaniu.
Dawaj następny, szybko!
Łoo , czyżby do mediów były jakieś przecieki ?; o
OdpowiedzUsuńPewnie to ta dziewczyna nie umiała trzymać języka za zębami, jeśli wogóle trafiłam ;D
Czekam na następny :))
ooo, czuje, że będą kłopoty..
OdpowiedzUsuńniedobrze ;/
ale Harry jest słodki :)
też chcę takiego chłopaka <3
czekam na next! ;*
zapraszam do siebie :)
http://dream-of-another-life.blogspot.com/
ooooo coś myśle że fanki sie dowiedziały że są we Francji
OdpowiedzUsuńale para jest dobrana :)
czekam na kolejny xx
a ja nie wiem co sie mogło stac ;c ale tak rozmyslam XDD super rozdział . ta kłotnia była urocza i jak on sie z tego tłumaczył *.* czekam na kolejny ;**
OdpowiedzUsuńsuuper ^^
OdpowiedzUsuńskakał na jednej nodze w kółko hahaaha padłam xd jaki słodziak <3 pewnie jakiś przypał się szykuje xd Dawaj kolejny rozdział !! ;p
OdpowiedzUsuńHaha! Ja też z tym skakaniem Hazz! : D <3
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga i Cb! : D To opowiadanie jest wprost wyśmienite, Milordzie! ;p
No ja też myślę, że informacja, że 1D jest w Paryżu się przedostała do mediów... : /
Ciekawe, czy to sprawa Rennie, czy może kogoś innego... O ile to wgl. o to chodzi! : D
Czekam na nn i zapraszam do sb... : )
Mam się kurde bać?! Ejj no! Nie ma tak! Taka mała kłótnia? Ja to myślałam, że się podrą na siebie i nie będą odzywać kilka dni. hahahahaha ;D < 3
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny rozdzial ? xxd kooocham to opowiadanie *.*
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie wiem. Na pewno jeszcze w tym tygodniu xx
UsuńDziękuję ;**
ciekawe dlaczego siedzieli tacy smutni
OdpowiedzUsuńdodawaj szybko następny :)
Świetny rozdział, ciekawe co sie stało.
OdpowiedzUsuńCzekam na next !!! ;**
O wow coś mi się zdaje, że Rennie powiedziała o wszystkim w necie mam nadzieje jednak, że nie xD nie mogę się doczekać nexta super rozdział ;*
OdpowiedzUsuń