Obserwatorzy

sobota, 6 października 2012

Rozdział 32

- A teraz przerwa na kilka informacji ze świata gwiazd ! - zawył jakiś facet, a my zmęczone piłyśmy wodę - Jedna z najpopularniejszych nastoletnich par, Harry Styles i Alice Storm....

Popatrzyłam wystraszona na Alex. Co jak co, ale w telewizji to chyba jeszcze o mnie nie mówili. Bałam się tych wszystkich plotek.
-... pogodziła się ! - odetchnęłam z ulgą - Każdy fan One Direction wie, że jeszcze tydzień temu nikt nie wiedział czy para jest nadal razem czy nie. Dzisiaj Alice pojawiła się z całą piątką chłopców na wywiadzie. Zapraszamy do oglądnięcia !
- Co ? - zapytałam znudzona - Jezu on trwa pół godziny. Przełączaj - rozkazałam
- Nie ! Ja chcę wiedzieć co słychać u moich idoli ! - uśmiechnęła się głupkowato
- Aaa... Oglądaj sobie
Wstałam wzięłam torbę którą przywieźli mi chłopcy i powędrowałam do łazienki. Wzięłam bardzo bardzo długi prysznic (mam nadzieję, ze rodzice Alex nie będą mieli za wysokiego rachunku) po czym przebrałam się w piżamkę z owieczkami. Gdy tylko wyszłam z łazienki skoczyła na mnie Alex.
- Pokaż tatuaż !
- Nie... Nie mogę na razie zdjąć tego opatrunku. Ogólnie to masakra. To tak szczypie. Jutro rano będę zmieniać opatrunek to zobaczysz. - powiedziałam kierując się do do salonu
- Ale...Ja nie wytrzymam. Jak on wygląda ?
- Napis "Razem na zawsze" - powiedziałam po polsku
- Ooo... A co to znaczy ?
- Nie powiem ci - wyszczerzyłam ząbki
Poszłyśmy do salonu i znowu zaczęłyśmy plotkować, śpiewać itp.
W końcu o 2 w nocy poszłyśmy spać.

Obudziłam się o 6 bo chciało mi się sikać. Gdy już wróciłam do łóżka nie mogłam zasnąć. Super... No nie ? Żeby nie marnować czasu wstałam, przebrałam się, zmieniłam opatrunek i posprzątałam cały dom Alex. Dziewczyna dalej spała a była już 9.  Nie chciałam jej budzić, a nie miałam już co robić więc zadzwoniłam po taksówkę, a jej napisałam karteczkę: "Poszłam już do domu, na stole masz śniadanko. Nie chciałam Cię budzić bo tak słodko spałaś :D papapa Alice ;*". Zostawiałam ją na stole i wyszłam przed dom. Taksówka już stała. Wsiadłam do niej i pojechałam do domu.
Przekręciłam klucze w drzwiach i weszłam do środka.
- Hej ! Jesteście ?! - krzyknęłam, ale nikt mi nie odpowiedział
No cóż... Pojechali już na wywiad. Weszłam na górę, rzuciłam torbę do mojego pokoju.
Co by porobić ? Co by porobić ?
- Wiem ! Wysprzątam ! - krzyknęłam na głos szczęśliwa, ze wpadłam na taki genialny pomysł
Dzisiaj zamieniam się w kurę domową. Na pierwszy ogień poszłam do pokoju Zayna.
- Ja pierdole... - mówiłam sama do siebie
Że ja niby mam to wszystko wysprzątać ? No pozdro. No, ale ok.. Ja pieprze, co na jego łóżku robi łyżka, widelec, nóż i chochelka do zupy ? Nie ogarniam.
Po dokładnych 42 minutach (tak , liczyłam) pokój Malika był wysprzątamy... Ogólnie to dopiero teraz zobaczyłam, że ma ciemno brązowe panele, bo wcześniej było widać tylko kawałek białego, a właściwie białego z niebieskimi kropkami (nie ogarniam od czego) dywanu. Następnie przeniosłam się do pokoju Liama. No, przynajmniej on ma w miarę pożądek. On ma jasne panele, jeśli kogoś to interesuje. Jego pokój sprzątałam 11 minut. Teraz czas na blondynka. Otwieram drzwi, wdech, o kurwa jaki syf. W ogóle jak tu śmierdzi. Pierwsze co zrobiłam to otworzyłam okno. Następnie poznosiłam resztki jedzenia na dół do kosza, a talerze do zmywarki. Wróciłam na górę. Słodycze jeszcze zdatne do zjedzenia położyłam na półce obok łóżka. Łóżko pościeliłam. Wszystkie ubrania powyrzucane z szafy poskładałam i włożyłam z powrotem . Jeszcze odkurzyłam i starłam kurze. Ile czasu ? 53 minuty. Pobił rekord Zayna. Następny cel: Louis Tomlinson. Gdy weszłam przeraziłam się. Wydawało się, ze jest największy syf z wszystkich pokoi, ale uporałam się z wszystkim w pół godziny. W moim i Hazzy pokoju starłam kurze i odkurzyłam, co zajęło mi kilka minut. Była już 13, a ja już wysprzątałam cały dom. Postanowiłam przygotować chłopcom obiad żeby mieli co zjeść jak wrócą. Od kilku dni jemy same fast foody, więc przyda się coś zdrowego. Przygotowałam różne pierogi ze względu na nudę. Były z jagodami, ruskie i z serem. Pomyłam naczynia i wysprzątałam jeszcze kuchnię. Pracowity dzień. W końcu opadłam na kanapę w salonie. Była 14:56 i właśnie usłyszałam dzwonek do drzwi. Gdyby chłopcy wiedzieli ile zrobiłam to by dali mi odpocząć i otworzyli drzwi kluczem.
- Już idę ! - krzyknęłam słysząc cały czas dzwonek
Dotarłam do drwi i otworzyłam je.
- Siem... Dzień dobry - poprawiłam się
Przede mną stały cztery dziewczynki i kobieta. Dobrze wiedziałam kto to jest z opowiadań Louisa i zdjęć. Była to mama Tomlinskon Jay, oraz jego siostry Lottie, Fizzy, Daisy i Pheobe.
- Hej - powiedziały wszystkie równo, normalnie jak chłopcy
- Przyjechałyśmy odwiedzić chłopców. Stęskniłyśmy się już za Louisem. - powiedziała chyba Fizzy, jeśli dobrze pamiętam
- Proszę wejdźcie. Chłopcy są na próbie, ale myślę, że za niedługo wrócą. - powiedziałam z uśmiechem
Byłam trochę zestresowana. W czasie gdy wszystkie zdejmowały buty napisałam sms-a do Louisa "Kiedy wrócicie ? Twoja mama i siostry przyjechały ;)" i wysłałam go. Zaprowadziłam wszystkie do środka, do salonu.
- Ty jesteś dziewczyną Harrego tak ? Alice ? Ja jestem Lottie - powiedziała najstarsza
- Tak. Zgadza się. Louis dużo o was mówił.
- Mam nadzieję, że nie masz żadnych planów, bo nie chcemy przeszkadzać.
- Nie nie mam. Nie przeszkadza pani - mówiłam dalej z uśmiechem
- Jaka pani ? Mów mi Jay.
- Dobrze.. To może zjecie coś ? Przygotowałam pierogi. A jest ich na tyle dużo, że starczą i dla was i dla chłopców.
- Tak ! - powiedziała jedna z bliźniaczek, ale nie wiem która bo są identyczne
- To ja przyniosą. Są jeszcze ciepłe.
- Lottie, pomóż Alice.
Dziewczyna poszła ze mną do kuchni i pomagała mi nakładać pierogi. Dostałam jeszcze sms-a od Louisa, że będą za 3 minuty.
- Nałóżmy wszystkie do trzech misek bo chłopcy zaraz będą.
Dobrze, że mi się zachciało kucharzyć. Mam nadzieję, że pierogi wyszły, bo jak nie to będzie taki wstyd, że maskara.
- Na ile przyjechałyście ? - zapytałam dziewczyny
- Chyba tylko na dzisiaj. Bo nie chcemy po hotelach się zatrzymywać, a tu nie ma dodatkowych pokoi. - odpowiedziała
- Ale... - zastanowiłam się chwilę - W moim i Harrego domu są. Jutro mamy się tam wprowadzać, więc wszystko jest gotowe i spokojnie możecie tam przenocować.
- Serio ? - dziewczyna ucieszyła się - Mamo ! - krzyknęła i pobiegła z jedną miską do salonu
Wzięłam pozostałe dwie i poszłam za nią.
- Alice mówi, że możemy zostać na noc i przenocować w jej i Harrego domu. Zostańmy proszę. - no widzę że ten dar do przekonywania jest rodzinny.
- Tak ! Ubrania przecież mamy bo mieliśmy jechać do cioci ! - dołączyła się Fizzy
- No nie wiem, dziewczynki.
- Ale naprawdę było by nam bardzo miło - mówiłam - A ten dom jest już od dawna wykończony i jutro się z Harrym tam wprowadzamy.
Właśnie usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Po chwili do salonu wleciała cała piątka i zaczęła się witać z rodzinką nie zwracając na mnie uwagi. Poszłam do kuchni , wzięłam jedenaście talerzy i zaniosłam do salonu. Dalej się witali więc poszłam po szklanki. Wróciłam do salonu i dalej się witali to wzięłam jeszcze z kuchni soki. Stanęłam obok chłopców i uśmiechałam się. Po chwili Hazza do mnie podszedł i pocałował mnie.
- Tęskniłem - powiedział na ucho
- Ja też - zaśmiałam się
Chłopcy mnie jeszcze wyściskali na przywitanie.
- Jedzenie ?! Czemu nikt nie mówił, że od kilku minut na tym stole jest jedzenie ?! - zapytał oburzony Horan siadając na krześle - Ale jestem głodny ! Alice kocham cię ! A co to jest ? - popatrzył na pierogi
- Pierogi. Te z jagodami, te z serem, a te ruskie. - pokazywałam po kolei. - Siadajcie bo wystygną.
Wszyscy wykonali moje polecenie i już po chwili jedli obiad. Oczywiście Horan nałożył najwięcej.
- To jest pyszne - mówił z pełną buzią
- Dokładnie. Cudo.
- Pysne - powiedziała bliźniaczka
- Pheobe nie mów z pełną buzią - upomniała ją mam
- A Horan to może - pokazała na niego palcem
- hahaha. Niall nawet dzieci mówią do ciebie po nazwisku - zaśmiał się Liam
Oczywiście i tak wszyscy gadali przy jedzeniu. Ostatecznie udało nam się namówić rodzinę Tomlinsona na zostanie na noc. Po 15 minutach zjedliśmy wszystkie pierogi.
- To teraz sprawdzimy jaki masz Louis pożądek w pokoju. Czy sprzątasz tak jak cię prosiłam. - powiedziałam Joy
Chłopcy zaczęli się śmiać a Lou się wystraszył.
- Ale mamo nie trzeba. Jest pożądek - przekonywał ją. 21-latek a boi się mamy, haha.
- Zobaczymy
Kobieta poszła na górę a my za nią. Otworzyła drzwi pokoju Louisa, popatrzyła i odwróciła się z uśmiechem.
- Jestem z ciebie dumna synku.
Tommo się zdziwił a ja zaśmiałam się pod nosem. Przecisnął się do pokoju, wszedł i zrobił wielkie oczy. Później całą jedenastką władowaliśmy się za nim.
- Jaki tu pożądek... - powiedział Niall z otwartą buzią - Też tak chcę.
- Idź do swojego pokoju - powiedziałam z uśmiechem
Nie tylko Niall to zrobił bo każdy z chłopców. Po chwili wrócili na korytarz i skakali.
- Dziękuję. Dziękuję - krzyczeli
- W ramach podziękowania idziemy wszyscy do kina i Horan i Zayn płacą bo mieli największy syf. - zarządziłam
Poszłam z Harrym do pokoju, po torebkę. Spakowałam do niej chusteczki, klucze i telefon.
- Jak było u Alex ? - zapytał przytulając mnie
- Fajnie. A wy co robiliście wieczorem ?
- Przyszła do nas ta Kate i oglądaliśmy jakieś filmy.
- I jak ? Fajna jest ?
- Amm... Nie wiem. niby fajna, ale jakoś mi nie pasuje do Zayna. Tylko nie mów tego nikomu.
- Nie ma problemu.
Zeszliśmy za Harrym na dół, gdzie czekali już wszyscy. Ubrałam buty i wyszliśmy z domu...

_________________________

Rozdział nudny... ;c
Przepraszam, ze tak długo nie dodawałam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie i skomentujecie <3

13 komentarzy:

  1. Dziewczyno! Ty wiesz jak ja się stęskniłam za twoim opowiadaniem!? Kocham je! Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję, że dodałaś nowy rozdział! GENIALNY! Nie mogę się doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww... Dziękuję. Nawet nie wiesz jak takie komentarze mnie motywują do dalszego pisania. Dziękuję jeszcze raz ;*

      Usuń
  2. Jeeej! Ale się cieszę że wreszcie dodałaś tutaj rozdział <3 Świetny!- nie to mało powiedziane. Zajebisty :D Ale się Alice wzięło za sprzątanie! piżamka w owieczki :D
    zrobiłaś mi ochotę na pierogi :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Świeeeetny. Jest Zajeee! Nie mogę się doczekać następnego. Dodawaj szybooo bo umrę i będziesz miala na sumieniu taką niewinną osóbkę hahahaah. No dobra koniec tych dżołków. Dodawaj następnyy.. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. jak to nudny ?! jest zarąbisty . obudziłam się o 6 bo chciało mi się sikać hahahahahaha . wiedziałam że prędzej czy poźniej będzie wtf co to pierogi :D wgl zrobiłąś mi smaka ! hahahahah z tymi pokojami bylo dobre :D kocham czekam na kolejny i zapraszam do siebie : http://myreasontobe1d.blogspot.com :DD

    OdpowiedzUsuń
  5. Nooooo nareszcie nowy rozdział!!!! kocham tego bloga! ale ja na pewno bym tego syfu nie sprzątała hahaha xd Jestem ciekawa tej Kate.. coś czuję że nie będzie za fajnie... ale czekam na następny rozdział :DDD dodawaj szybko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodaj szybko następną cześć już nie mogę się doczekać !
    Zapraszam do mnie : http://one-story-one-direction1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest nudny.
    Przynajmniej dla mnie. :)
    Kiedy dasz następny rozdział, bo umieram z ciekawości.. ;P
    Zapraszam też do siebie :
    http://a-story-about-one-direction.blogspot.com/
    ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. hahahahahhaha Lou i Niall kocham ich!!
    aż mi sie zachciało pierogów!
    czekam na kolejny Paulina xx

    OdpowiedzUsuń
  9. dziękuję Ci dziewczno że w końcu dodałaś następny podział ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. cuuuuuudowny jak zawsze! Ale ja chce więcej Harrego i Alice sam na sam. To znaczy nie żeby było źle czy coś ale lubię te ich wspólne chwile;**

    OdpowiedzUsuń